Pierwszym przystankiem podczas wrześniowego wyjazdu na Ukrainę był Złoczów. Zatrzymaliśmy się tam po drodze do Zbaraża, by zobaczyć Kościół pw. Wniebowzięcia NMP. Historia tu i tu zazwyczaj na tym bym zakończył przechodząc do zdjęć ale tym razem kilka zdań napiszę, by zachęcić "oglądaczy bloga" do zapoznania się z ciekawą historią kościoła i jego proboszcza ks. Jana Cieńskiego , od 1967 roku tajnego biskupa.
W czasie sowieckigo najazdu w 1939 ówczesny wikary miał "szczęście" zaopiekować się "nkawudzistą", któren został prawdopodobnie napadnięty został i ledwie z życiem uszedł. Wykurowawszy się na plebani wielce wdzięczny księdzu nie tylko zostawił go "w spokoju", co w tamtych czasach rzadkim zjawiskiem było ale po zrobieniu "kariery" i wspięciu się na wyższe szczeble w NKWD chronił Księdza do tego stopnia, że ten mógł pracować na parafii, a sam kościół był jedyną katolicką świątynią w tej części Ukrainy. W 1967 roku, podczas wizyty w Polsce Ksiądz Cieński został potajemnie wyświęcony na biskupa ale o tym już w linkach:-)
Takich tablic niestety jest sporo na zachodniej Ukrainie
Miejscowa siostra opowiada nam historie Księdza Cięńskiego
Niestety, tak nam było spieszno "na Zbaraż" nie już czasu nie stało, by zamek Sobieskich w Złoczowie zobaczyć. Może następnym razem...
W czasie sowieckigo najazdu w 1939 ówczesny wikary miał "szczęście" zaopiekować się "nkawudzistą", któren został prawdopodobnie napadnięty został i ledwie z życiem uszedł. Wykurowawszy się na plebani wielce wdzięczny księdzu nie tylko zostawił go "w spokoju", co w tamtych czasach rzadkim zjawiskiem było ale po zrobieniu "kariery" i wspięciu się na wyższe szczeble w NKWD chronił Księdza do tego stopnia, że ten mógł pracować na parafii, a sam kościół był jedyną katolicką świątynią w tej części Ukrainy. W 1967 roku, podczas wizyty w Polsce Ksiądz Cieński został potajemnie wyświęcony na biskupa ale o tym już w linkach:-)
Takich tablic niestety jest sporo na zachodniej Ukrainie
Miejscowa siostra opowiada nam historie Księdza Cięńskiego
Niestety, tak nam było spieszno "na Zbaraż" nie już czasu nie stało, by zamek Sobieskich w Złoczowie zobaczyć. Może następnym razem...
4 komentarze:
Ładny kościółek i ciekawa historia księdza...
Ciekawa historia i bardzo piękne miejsce:)
Jakby nie Ukraina, tylko gdzieś w Polsce. Kościół zadbany, z ciekawymi polonikami. Historia księdza nietuzinkowa.
Pozdrawiam.
Bo to jest polski kościół ☺
Prześlij komentarz