W długim majowym weekendzie 2007 wybraliśmy się tam z kol. Grzegorzem.
Grześ szedł był z dużym obrzydzeniem, ponieważ On raczej rzadko złazi poniżej Gerlacha! :-))).
A niżej Rysów, to taki wkur... że potem musi coś "dla spokojnosci" w "Siwym Dymie" walnąć!!!!
Ale, że kupił sobie nowe buty i gdzieś je przetrzeć musiał to poszliśmy.
...to jest właśnie Grześ. Też mam takie "sexowne" leginsy :-)

Z tak wytrawnym turystą przeszedłem szlak niczym huragan i nawet nie zauważyłem kiedy znalazłem sie w schronisku

to jest właśnie ów przytulny
zakątek widziany "od środka"
A tu, w oddali ze szlaku na szczyt

podobna "panoramka" niżej, tylko w zimowej scenerii

A tutaj panoramiczny widoczek z Gronia Jana Pawła II. Właśnie zaczęło wychodzić słońce
Którym "raczyliśmy się" w drodze powrotnej. Zeszliśmy trochę ze szlaku, by nie iść tą samą trasą ale było warto. Można sie był rozkoszować wiosną!!!!!



