We wrześniu 2007 sezon tatrzański planowałem zakończyć na Szpiglasowym Wierchu. Niestety drobne kłopoty zdrowotne zmusiły mnie i Jorrana, by z "podkulonymi ogonkami" grzecznie tuptać przez Świstówkę do Moka. Wspaniała pogoda, z rewelacyjnym światłem zrekompensowała nam widokami niezaplanowaną zmianę trasy. Zresztą, zapraszam do oglądania :-).
Początek, jak zwykle doliną Roztoki

Po drodze Kozi Wierch...

....i Siklawa

Już w Piątce było wyjątkowo kolorowo!!!!!



Widok na Kozi z Pięciu Stawów w dwóch wersjach:-)


Ale dopiero wyżej zaczęły się niezapomniane bajecznie kolor, iluminowane światłem widoczki
Droga na Krzyżne "ściągnięta" długim tele

Świstowa Czuba i Kozi Wierch

Widok na Dolinę i Kozi...

Widok na Tatry Bielskie i Wysokie

Jesień w Tatrach Wysokich

Widoczek z drogi na Świstówkę

Wołoszyn podświetlony ostrym jesiennym światłem

Tarzańska jesień

A na deser dwie panoramki :-)
Panorama z eŚwistówki na Pięć Stawów Kozi i Wołoszyn

...i panorama ze Świstówki na Tatry Bielskie i Wysokie

To była niestety ostatnia w roku 2007 wycieczka w Tatry. Grześki w tym czasie"szalały" na Kazalnicy. Foty są tu: http://picasaweb.google.pl/Ginioll/TatryWysokieKazalnicaIX2007#