Końcem marca 2010, w mocnym dwuosobowym składzie wybrałem się - nadrabiając wieloletnie pienińskie zaległości - po raz trzeci w tym roku w Pieniny, a po raz drugi w Małe Pieniny. Dotychczas aura nas nie rozpieszczała. Tyn razem było trochę lepiej, a fotograficzny plon wyprawy niżej. Trasa wycieczki prowadziła przez rezerwat Biała Woda, następnie trochę "chaszczowania", Wysoka, Durbaszka i w dół :-)

Wczesną wiosną Biała Woda nie jest ani biała , ani czysta ;-)
Jak zwykle zgubiliśmy się ale generalnie szliśmy we "właściwym" kierunku
Po drodze spotkaliśmy gigantyczne mrowisko, mniej więcej "mojego wzrostu"
Pod Wysoką
A jakże! Panoramka być musi :-)
Na Wysokiej
...i na deser zachodziki pod Durbaszką
Widoczek na Pieniny Właściwe z pod Durbaszki