Całkiem niedawno wrzucałem już zdjęcia z wycieczki na Szpiglasowy. Tym razem relacja z mojego pierwszego "wejścia" na ten szczyt.
Na Szpiglasowy wybierałem się już wcześniej i to klika razy ale zawsze "coś" stawało na przeszkodzie. Tym razem wszystko było Ok! Cała wycieczka zresztą ułożyła się tak pomyślnie, że pierwszy raz byłem zadowolony z warunków jakie zastałem pod Siklawą. Specyfika moich "jednodniowych" wycieczek jest bowiem taka :-), że zanim się doczołgam przez Roztokę to nie dość, że pod wodospadem są tłumy, to jeszcze słońce włazi w obiektyw. Tym razem z Grześkami i Jooranem byliśmy tam trochę wcześniej :-)
sesja Siklawy
Kozi Wierch
w samej "Piątce" też jeszcze tłumów nie było
Grześ Senior "w akcji" :-)
powoli "zdobywam wysokość" :-)
Miedziane
rzut oka na Piątkę ze Szpiglasowej
łańcuchy przed przełęczą
widoczek na Rysy
...i w stronę Mięguszy
Czasem ludzie pytają, "po co chodzi się w góry?" Proszę bardzo... wystarczy usiąść na szczycie i jakie widoczki! Same "podchodzą"
Po wycieczce w Moku czekała na nas "inna grań" do zaliczenia :-)
Na Szpiglasowy wybierałem się już wcześniej i to klika razy ale zawsze "coś" stawało na przeszkodzie. Tym razem wszystko było Ok! Cała wycieczka zresztą ułożyła się tak pomyślnie, że pierwszy raz byłem zadowolony z warunków jakie zastałem pod Siklawą. Specyfika moich "jednodniowych" wycieczek jest bowiem taka :-), że zanim się doczołgam przez Roztokę to nie dość, że pod wodospadem są tłumy, to jeszcze słońce włazi w obiektyw. Tym razem z Grześkami i Jooranem byliśmy tam trochę wcześniej :-)
sesja Siklawy
Kozi Wierch
w samej "Piątce" też jeszcze tłumów nie było
Grześ Senior "w akcji" :-)
powoli "zdobywam wysokość" :-)
Miedziane
rzut oka na Piątkę ze Szpiglasowej
łańcuchy przed przełęczą
widoczek na Rysy
Czasem ludzie pytają, "po co chodzi się w góry?" Proszę bardzo... wystarczy usiąść na szczycie i jakie widoczki! Same "podchodzą"