wtorek, 6 stycznia 2015

Chrzanowski rynek

Na początek nowego roku fotka chrzanowskiego rynku :-) Mam nadzieję, że w tym roku chrzanowskich fotek będzie więcej...

środa, 31 grudnia 2014

Turbacz

Na  zakończenie roku kilka fotek z sierpniowej wycieczki na Turbacz.
Pogoda specjalnie nie dopisała ale za to kilka owieczek ustrzeliłem :-)


Wszystkim odwiedzającym Najlepszego w Nowym Roku i do zobaczenia w 2015 :-)

czwartek, 11 grudnia 2014

Dwie godziny z Burmistrzem...

...czyli "koniec pewnej epoki", że posłużę się z cytatem z kultowego filmu.
Po trzech pracowitych kadencjach, w wyniku ostatnich wyborów samorządowych zmienia nam się w Chrzanowie burmistrz.
Dla niektórych wynik wyborów może być zaskoczeniem. Nie mnie go oceniać. Ja tylko "zdjęcia robię" :-)  A tym razem miałem okazję "cyknąć" byłego już Burmistrza.



                                        Podczas pracy



sobota, 22 listopada 2014

Trzy dni w Beeskidzie Żywieckim :-)

Końcem sierpnia zeszłego roku wybrałem się  na cztery dni w ulubione miejsca w moich ulubionych górkach.  W okolice Pilska, Hali Lipowskiej i Romanki :-) Trasa prowadziła ze Sopotni Wielkiej, na Halę Miziową. Drugi dzień Pilsko i przejście do drugiego schroniska na Hali Rysianka , trzeci dzień spacer na piwo na Halę Lipowską i w czwartym dnui powrót przez RomankE do Sopotni.
Trasa na jeden dzień ale tym razem chodziło o to, żeby sobie w górkach "pobyć"!
Kilka fotek już wcześniej zdążyłem wrzucić ale teraz cały "set"

                                 Wspinamy się na Halę Miziową

                                  Schronisko na Miziowej

                                  Wieczone niebo nad Babią

                           Wschód nad Babią widziany z Hali Miziowej

                                         Na Pilsku

                               Pilsko i Mechy z Hali Rysianka
                          
                                                   Romanka

                                                  Na Romance

                              Ostatnie spojrzenie na Babią

                                Dochodzimy do Sopotni