...i tak naprawdę to nie wiem, czy chodzi o Mały, czy Wielki Kisiel. Nie zdziwiłbym się gdyby to były oba! Z mapy wynika, że jest to możliwe a przeczołgałem się przez wszystkie rokliny w Słowackim Raju. Tak zresztą doszedłem skąd te foty, drogą eliminacji. Wszystkie inne wycieczki miałem opisane, tej niestety nie. Poszperałem po internetach i "na bank" to jakiś Kisiel :-) Niestety tak to jest, kiedy porzuca się zdjęcia na lata. Tyle tytułem wstępu. Zapraszam na wycieczkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz