piątek, 13 grudnia 2013

Chrzanowski wiadukt

Wiadukt nam w Chrzanowie wybudowali! :-) Prawie taki, jakie w "wielkim świecie" bywają.
Jak już postawili, to trzeba go było... pstryknąć. Robiłem to zresztą, co widać niżej i podczas budowy.
No i speszyć się trzeba było, co by go "zfocić" póki jeszcze "działa" jak sobie architekt zaplanował.
Bo np nasz rynek któren początkowo też efektownie był oświetlony obecnie zionie mrokiem. No może niezupełnie ale natężenie światła znacznie spadło w porównaniu do tego, co było zaraz po hucznym otwarciu.
Aaaa! zapomniałbym najważnieszego! Na"przecięciu" mnie co prawda nie było (na czym obiektywnie cała impreza znacznie straciła) za  to Pan Premier był :-), choć nie wiem już czy osobiście przecinał :-))


                            Bolesna Ciąża


                                                Efekt końcowy

                              ..i od spodu

                  Bonusik, czyli grudniowy zachodzik na wiadukcie
P.S.
Na samym wiadukcie, który jest częścią chrzanowskiej obwodnicy nie warto się rozpędzać!
Łapią zaraz za wiaduktem :-/

2 komentarze:

wkraj pisze...

Świetna gra świateł :)

bz pisze...

Wiadukt piękny, ale robiłeś już piękniejsze rzeczy.
A w ogóle to w góry przyjedź, a nie pod mostami się szlajasz:)
pzdr:)))