Od kiedy zacząłem "na poważnie" łazić po górkach, to co roku (z wyjątkiem 2009) jestem na Babiej :-)
Czasem się zastanawiam, czy warto znowu tuptać w dobrze znane miejsca i oglądać te same widoki. Wątpliwości na szczęście szybko mijają, a jak zwykle wracam z Królowej Beskidów uradowany niczym "pijany zając"
Zawsze jest fajnie! :-))
Wycieczka, która jest tematem poniższych zdjęć jest o tyle (przynajmniej dla mnie) ciekawa, że jedyny raz poszedłem na Babią samotnie. Już od jakiegoś czasu planowałem przejść całe pasmo ale jakoś nie wychodziło.
W lipcu 2008, korzystając z dobrej pogody pojechałem sam (co by żadna maruda mi nie marudziła) :-)
Trasa klasyczna: Krowiarki, Diablak, Brona i... tym razem poszedłem dalej, Cyl, Żywieckie Rozstaje, Fickowe Rozstaje, Markowe Szczawiny i Krowiarki :-). Tak naprawdę to cała przyjemność zaczęła się dopiero za Małą Babią, na Cylu spotkałem ostatnich turystów. Wcześniej wędrówka przypominała tatrzańską przepychankę w szczycie sezonu :-). Za to za Cylem to było to!! Górki , puszcza i ja!!! :-)))
Czasem się zastanawiam, czy warto znowu tuptać w dobrze znane miejsca i oglądać te same widoki. Wątpliwości na szczęście szybko mijają, a jak zwykle wracam z Królowej Beskidów uradowany niczym "pijany zając"
Zawsze jest fajnie! :-))
Wycieczka, która jest tematem poniższych zdjęć jest o tyle (przynajmniej dla mnie) ciekawa, że jedyny raz poszedłem na Babią samotnie. Już od jakiegoś czasu planowałem przejść całe pasmo ale jakoś nie wychodziło.
W lipcu 2008, korzystając z dobrej pogody pojechałem sam (co by żadna maruda mi nie marudziła) :-)
Trasa klasyczna: Krowiarki, Diablak, Brona i... tym razem poszedłem dalej, Cyl, Żywieckie Rozstaje, Fickowe Rozstaje, Markowe Szczawiny i Krowiarki :-). Tak naprawdę to cała przyjemność zaczęła się dopiero za Małą Babią, na Cylu spotkałem ostatnich turystów. Wcześniej wędrówka przypominała tatrzańską przepychankę w szczycie sezonu :-). Za to za Cylem to było to!! Górki , puszcza i ja!!! :-)))
5 komentarzy:
Babia Góra przyciąga jak magnes, stąd Twoje wielokrotne wypady. Zdjęcia pięknie pokazują jej urok. Ładne krajobrazy, dalekie widoki - to jest magia Babiej Góry.
Pozdrawiam
Zgadzam się z przedmówcą, Babia przyciąga i kusi.
Wiele razy już mnie kusiło wybrać się w góry samemu, aby móc na zdjęcia poświęcać tyle czasu ile potrzebuje i żeby nikt mi nie marudził jeśli przez parę dłuższych chwil szukam pierwszego planu dla górskich widoków, ale jakoś ciągle się boję łazić samemu. Mimo wszystko góry to góry i warto mieć wsparcie "na wszelki wypadek".
Dla mnie Babia ma znaczenie magiczne, bez cienia przesady, choć byłam na niej tylko dwa razy, ale jakie to były razy!
pierwszy w maju, dokładnie 40 lat temu, a drugi dziesięć lat temu.
I tyle na temat, co Ci będę tłumaczyć, rozumiesz;)
Bardzo ładne zdjęcia. Góry trochę mnie przerażają ale bardzo je lubię. Muszę koniecznie się wybrać w te okolice.
Dobre kadry. Gratuluję udanej wycieczki :)
Prześlij komentarz