Jest na świecie "sprawiedliwość dziejowa"!!! Krzyknąć by się chciało w trzecim i niestety ostatnim dniu naszych wędrówek po Bieszczadach. Po dwóch dniach zaświeciło nam słońce i to jak, ano tak że głos nam odebrało i nic nie krzyknęliśmy ;-)
Było bajkowo!!!!!!!. Moje nieudolne foty tego nie oddadzą ale byliśmy z Heleną niczym w Narnii :-)
Znowu wariant lajtowy, wszak to dzień powrotu, a droga daleka. Przelecieliśmy Połoninę Caryńską.
Dość ględzenia zapraszam do oglądania.
Zobaczyłem w końcu Tarnicę :-)
Więcej w części następnej :-)
Było bajkowo!!!!!!!. Moje nieudolne foty tego nie oddadzą ale byliśmy z Heleną niczym w Narnii :-)
Znowu wariant lajtowy, wszak to dzień powrotu, a droga daleka. Przelecieliśmy Połoninę Caryńską.
Dość ględzenia zapraszam do oglądania.
Zobaczyłem w końcu Tarnicę :-)
Więcej w części następnej :-)
5 komentarzy:
Jakie piekne widokowki! Szkoda, ze tak daleko te gorki :)
aaa... zapomnialam napisac, ze 9 zdjecie t moj faworyt!!!
Mega ładne widoki!
Ta część mnie dobiła. Szacun za zdjęcia, jak i za zaparcie. Nie wiem, czy bym podołał takiej pogodzie.
Zimowe Bieszczady to moje marzenie od dawna, cóż, kiedy niespełnione;(
dobrze, że choć na zdjęciach mogę sobie pooglądać;)
Prześlij komentarz