Mały "górski" przerywnik w wakacyjnym potoku...
Końcem sierpnia 2007 wybrałem się samotnie na Turbacz.
Była to moja pierwsza wycieczka - choć w tym przypadku raczej długi spacer - na Turbacz.
Trasa przebiegała ze stacji benzynowej w Rdzawce przez Stare Wierchy do schroniska na Turbaczu i z powrotem. Trasa była łatwa ale dość długa, a ja zacząłem spacer wczesnym popołudniem dzięki czemu
mogłem cyknąć parę "zachodów" w górkach
Schronisko na Starych Wierchach
Plaga górskich szlaków
Zniszczony drzewostan pod Turbaczem
Widoczki z pod schroniska na Turbaczu.
Widok Taterki "wieczorową porą"
Zachodzik nad Babią
Jutro znowu jadę w górki :-)...
4 komentarze:
Takiemu to dobrze, mi w tym roku nie udało się wyjechać nawet na jeden dzień w góry... Ale może chociaż w ferie da radę ;)
A co do quadów, to naprawdę tak dużo jest ich w górach? Ja jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo z taki środkiem transportu na szlaku. Co innego w Beskidzie żywieckim Słowaków na koniach ;)
Niestety jest ich sporo! W Beskidzie Małym to trza uważać by jakiś motor człowieka nie rozjechał!!
Thank you for kind comments and you have beautifully blog. I follow you !
no proszę proszę - znów piękne krajobrazy - a ta plaga terenowa dodała smaczku tym 2 pierwszym krajobrazom
Prześlij komentarz