..czas się ruszyć z Wołowca. Przed nami daleka droga, podczas której
towarzyszą na kapitalne widoczki na Jamnickie Pleso i Rohacze
Jamnicki Staw Wyżni
Rohacze dwa :-)
..i dwa "portrety" Rohacza Ostrego, u stóp którego rozpościera się szeroko Jeziorny Wierch.
Chyba najfajniejsza chwila z całej wycieczki. Siedzimy na Jarząbczym spoglądając na przebytą drogę. Dzień powoli ma się ku końcowi. Wokół - rzadka rzecz w polskich Tatrach - żywego ducha nie uświadczy! Tylko my i góry, czasem jakiegoś "zwierza" słychać. Na horyzoncie oczywiścia Babia :-)
Jeszcze dwa "portrety" Raczkowej Czuby i Jarząbczego Wierchu w świetle zachodzącego słońca i "krótkimi skokami" spadamy w dolinkę.
Przed nami długi marsz Chochołowską w świetle księżyca, spóźniona kolacja w "Siwym Dymie" :-) i nocna jazda Zakopianką :-/
niedziela, 28 marca 2010
sobota, 20 marca 2010
Granią Tatr Zachodnich cz.2
..."za nic mając wichru szpony tnące"... (tak to chyba jakoś było) napieramy dalej :-))
Ten dostojny wędrowiec to ja :-)

Rakoń został już daleko w dole
"rzut oka" na Chochołowską Wyżnią
Widoki extra więc pod pretekstem cyknięcia fotki często przystaję ;-)
Ale rohackie stawki i same Rohacze prezentują się wyjątkowo!


I w końcu docieram na szczyt, gdzie też jest co popstrykać, kilka "wołowcowych widoczków"
i jescze Jamnickie Pleso
Ten dostojny wędrowiec to ja :-)

Rakoń został już daleko w dole
"rzut oka" na Chochołowską Wyżnią
Widoki extra więc pod pretekstem cyknięcia fotki często przystaję ;-)
Ale rohackie stawki i same Rohacze prezentują się wyjątkowo!


I w końcu docieram na szczyt, gdzie też jest co popstrykać, kilka "wołowcowych widoczków"
i jescze Jamnickie Pleso
wtorek, 9 marca 2010
Granią Tatr Zachodnich cz.1
W czerwcu, razem z Marcinem wybrałem się na pierwszą w 2009 "pełnowymiarową" wycieczkę w Tatry.
Pierwszą, bo kwietniowo-krokusowe wejście na Grzesia trudno wycieczką nazwać :-).
Trasa prowadziła, jak w tytule, a dokładnie Chochołowska, Grześ, Rakoń, Wołowiec, Łopata, Jarząbczy, Kończysty, Trzydniowiański, Chochołowska. Buńczucznie, w planach myśleliśmy po drodze Raczkową Czube "myknąć" ale brutalna rzeczywistość bezlitośnie zweryfikowała naszą naiwną bezmyślność ;-). Pogoda dopisała więc fot "napłodziłem" sporo....
w drodze na Grzesia
łany kosówki
na Grzesiu
na Długim Upłazie, w drodze na Rakoń
Chochołowska z Długiego Upłazu
Łopata,a za nią Jarząbczy, niżej Wołowiec widziane z drogi na Rakoń
...i jesteśmy na Rakoniu, a tam jak prawie zawsze wieje, by nie rzec p...
Subskrybuj:
Posty (Atom)