Na pierwszą w tym roku wycieczkę, zarazem jak mam nadzieję otwierającą po dłuższej przerwie normalny sezon wycieczkowy nie mogłem się wybrać gdzie indziej nż na Leskowiec :-)
Marcin trochę kręcił nosem, bo wolałby gdzieś dalej i wyżej :-) ale wycieczka okazała się na tyle udana, że na koniec i on był zadowolony.
Na Leskowcu zadebiutował też mój 5N i chyba na dobre w plecaku zastąpi "bojowego" D700 :-)
Niżej rezultat owego debiutu
Prawie początek
Beskidzki las wczesnowiosenną porą
Śnieg złośliwie ścielił się dokładnie pod nogami
Ci panowie chyba bardziej dopasowali się do panujących na trasie warunków
Przed szczytem :-)
Rzut oka na Babią o ostatnie górskie widoczki przy schodzeniu
Marcin trochę kręcił nosem, bo wolałby gdzieś dalej i wyżej :-) ale wycieczka okazała się na tyle udana, że na koniec i on był zadowolony.
Na Leskowcu zadebiutował też mój 5N i chyba na dobre w plecaku zastąpi "bojowego" D700 :-)
Niżej rezultat owego debiutu
Prawie początek
Beskidzki las wczesnowiosenną porą
Śnieg złośliwie ścielił się dokładnie pod nogami
Ci panowie chyba bardziej dopasowali się do panujących na trasie warunków
Przed szczytem :-)
6 komentarzy:
A ja zastąpiłem d700 fudżikiem x100s. I jestem zadowolony.
Tak to jest na wiosnę z tym śniegiem - nigdzie go nie ma, tylko tam, gdzie trzeba iść :)
Piękne zdjęcia :)
Myślę, że debiut jak najbardziej udany ;)
Udany debiut ;-)
P.s.
Też używam NEX-a, choć wcześniejszą wersję ;-)Świetnie sprawdza się na wyjazdach.
Super relacja. :) Jeszce śnieg jest na Leskowcu?
Wycieczka była w połowie kwietnia więc wtedy jeszcze śnieg był :-)
Dziękuję i pozdrawiam
Prześlij komentarz