środa, 11 kwietnia 2012

Spacer po krakowskim Kazimierzu

...a właściwie, to bardziej po jego knajpkach :-) Choć tu używanie liczby mnogiej może być lekkim nadużyciem



2 komentarze:

wkraj pisze...

Czuję ten klimat, fajne ujęcia :)

Mirosław Żak pisze...

To jest to, że w Krakowie jak ma się oko fotograficzne to temat można znaleźć wszędzie i fajnie go ująć. W dodatku sepia i robi się bardzo przyjemnie.