czwartek, 17 lutego 2011

Trzy Korony 2011 cz. 2

...Skoro już wdrapaliśmy się na wierzchołek, to trza na nim trochę postać i "lensnami pomieszać" :-), choć troszkę wiało :-))

 
                                             Kilka widoczków ze szczytu

Po zejściu (z górki) wpadliśmy na herbatkę do schroniska Trzy Korony, które widać na trzech powyższych kadrach.

Jak tu Unii nie kochać?!  Dzięki  europejskim funduszom  w Sromowcach "kładkę zbliżającą narody", Dunajcem rozdzielone, przez rzekę przerzucono. Dzięki czemu tacy spragnieni słowackiego piwa i kapustovej polevki turyści jak my, mogą teraz suchą nogą do Czerwonego Klasztoru (a raczej  do pobliskiej knajpy)  się dostać, by swoje pragnienia zaspokoić :-))).

                                                Widoczek z owej kładki


Kilka fotek cykniętych w Czerwonym Klasztorze


I jeszcze rzut oka na skąpany promieniami zachodzącego słońca cel wycieczki

Coś się kończy, coś zaczyna ;-). Do następnego posta :-)

7 komentarzy:

黄清华 Wong Ching Wah pisze...

Wow, from heavenly shots to the close-up... beautiful works of art...

Unknown pisze...

te widoki z gór są oszałamiające.

Anonimowy pisze...

Niby nie lubie zimy, ale zawsze przyznaje, ze dla takich zdjec jakie zima mozna zrobic, warto pomarznac!
Bajeczny swiat nam pokazales!

issa pisze...

URZEKAJĄCE, POWALAJĄCE - CHCIAŁABYM TERAZ TAM BYĆ ... POZDRAWIAM :D

wkraj pisze...

Prawie tam byłem..., dzięki Tobie. Zdjęcia fantastyczne :)

Ola pisze...

ale widoki!

1zosienka pisze...

Jestem pod wrażeniem każdego widoku, są fantastyczne :)
pozdrawiam
Basia