Druga część biegania po Stambule, czyli "na szybko" po meczetach. Zaczęliśmy od "Sultanahmet Meczet", czyli Meczetu Błękitnego.
O! Już widać jego minarety
Z jego budową związana jest ciekawa historia ale nie będę zanudzać opowieścią, którą można znaleźć w przewodnikach. zamiast tego kilka widokówek :-)
Meczet jest czynną świątynią i obowiązują w surowe zasady dotyczące stroju.
Weszliśmy do niego, zaraz po otwarciu, kiedy nie było jeszcze tłumów zwiedzających. Można było spokojnie "pofocić" pusty dziedziniec
I kilka fotek z wnętrza meczetu
Następne Meczety w następnym odcinku :-)