sobota, 2 października 2010

Turbacz 2007

Mały "górski" przerywnik w wakacyjnym potoku...
Końcem sierpnia 2007 wybrałem się samotnie na Turbacz.
Była to moja pierwsza wycieczka - choć w tym przypadku raczej długi spacer - na Turbacz.
Trasa przebiegała ze stacji benzynowej w Rdzawce przez Stare Wierchy do schroniska na Turbaczu i z powrotem. Trasa była łatwa ale dość długa, a ja zacząłem spacer wczesnym popołudniem dzięki czemu
mogłem cyknąć parę "zachodów" w górkach

                 Schronisko na Starych Wierchach

                               Plaga górskich szlaków

                              Zniszczony drzewostan pod Turbaczem

                                   Widoczki z pod schroniska na Turbaczu.

                                  Widok  Taterki "wieczorową porą"

                                 Zachodzik nad Babią

  Jutro znowu jadę w górki :-)...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Takiemu to dobrze, mi w tym roku nie udało się wyjechać nawet na jeden dzień w góry... Ale może chociaż w ferie da radę ;)

A co do quadów, to naprawdę tak dużo jest ich w górach? Ja jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo z taki środkiem transportu na szlaku. Co innego w Beskidzie żywieckim Słowaków na koniach ;)

bradley pisze...

Niestety jest ich sporo! W Beskidzie Małym to trza uważać by jakiś motor człowieka nie rozjechał!!

黄清华 Wong Ching Wah pisze...

Thank you for kind comments and you have beautifully blog. I follow you !

Nadiart pisze...

no proszę proszę - znów piękne krajobrazy - a ta plaga terenowa dodała smaczku tym 2 pierwszym krajobrazom